Forum Renault Laguna Klub Polska Strona Główna Renault Laguna Klub Polska
LAGUNA KLUB POLSKA
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Od rana mam dobry humor.....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Renault Laguna Klub Polska Strona Główna -> Off-Topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marco
Administrator
<font color=red>Administrator</font>



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Czw 20:14, 06 Lip 2006    Temat postu:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
raf19
Klubowicz



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tłuszcz ( mazowieckie )

PostWysłany: Czw 20:17, 06 Lip 2006    Temat postu:

O qrde :!:Ha ha ha jakaś panna musi tym jeździć.... Na pewno ludzie z uśmiechem spoglądają na taki samochód .... i na właściciela.... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malczyk2000
Boss Regionalny
woj. Lubelskie



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 7:39, 07 Lip 2006    Temat postu:

hehe fajne, fajny pomysł

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sieg13




Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kujawsko-pomorskie

PostWysłany: Nie 8:47, 09 Lip 2006    Temat postu:

Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie,nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki.Witaj w rodzinie!"

...A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie....

za ifp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
funds
Boss Regionalny
woj. Łódzkie



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 10:04, 09 Lip 2006    Temat postu:

sieg13 napisał:
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie,nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki.Witaj w rodzinie!"

...A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie....

za ifp


buehehehehehe:D zajebiste


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sieg13




Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kujawsko-pomorskie

PostWysłany: Nie 13:49, 09 Lip 2006    Temat postu:

Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu.
Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik...
Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem.
W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem = otworzyła drzwi...
- Gdzie moja kochana renault laguna...... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może VW golf to nie był dobry wybór.. może toyota..".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...
za ifp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
raf19
Klubowicz



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tłuszcz ( mazowieckie )

PostWysłany: Nie 13:54, 09 Lip 2006    Temat postu:

O qrde Exclamation Ha ha ha "Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła... " No nie mogę .Najlepszy zwrot..... Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arglist
Klubowicz



Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzymin

PostWysłany: Nie 16:59, 09 Lip 2006    Temat postu:

Często zdarza się nam mieć zły dzień. I bardzo chcemy się na kimś wyżyć.
Tak, to się naprawdę zdarza. Ale moim zdaniem
zbyt często wyżywamy się na bliskich i znajowych, podczas gdy o wiele lepiej
jest wyładować stress na kimś zupełnie obcym.
Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym
telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem go
na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie mówi
"halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią Jurkowską.
Facet bez słowa rzucił słuchawką. Byłem kompletnie zaskoczony. Jak można być
tak
Ąle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i
wykręciłem go (okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po
zakończeniu rozmowy postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i
kiedy tylko tamten facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim "ty chuju!", po
czym rozłączyłem się. Zapisałem sobie jego numer na zółtej karteczce i
przykleiłem na monitorze. Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo Ąle mi
wychodziło, kiedy płaciłem zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie
albo z innego powodu miałem zły dzień, dzwoniłem
do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu głośne "ty chuju!". Od razu
robiło mi się lepiej... Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program
identyfikacji numeru dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i
stres okazał się poważnie zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa,
przedstawiając się jako pracownik telekomunikacji i
zapytałem: "przepraszam,czy słyszał pan może o naszej nowej ofercie w
zakresie
identyfikacji numeru dzwoniącego?". "Nie!" - uciął i rzucił słuchawkę.
Zadzwoniłem do niego ponownie: "nie słyszałeś o
tym programie dlatego, że jesteś zwyczajnym chujem!". Kilka dni póĄniej,
kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem zająć ostatnie wolne
miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi drogę i wepchał się na
moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była kartka "na sprzedaż" i
numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem zadzwoniłem. - "Halo,
czy to pan ma beemkę do sprzedania?" - "Tak." - "A gdzie można
ją obejrzeć?" - "Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23." - "A kiedy pana
można złapać w domu?" - "No tak od 17.00 już raczej jestem." Zapisałem numer
dresiarza na żóltej karteczce, tuż poniżej numeru faceta, do którego miałem
zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na których mogłem się
wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich poczułem, że nie
było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na zupełnie inny
pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta. - Halo! - rzucił jak
zwykle. - Ty chuju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki. -
Jesteś tam jeszcze? - Jestem! - krzyknął. - Jestem, pieprzony palancie! Nie
wiem, kim
jesteś ale chciałbym cię dostać w swoje ręce! Gnoju pierdolony!Powiedz,
gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci rozjebię ten oblany ryj! - Tak? No to
mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz
po czarnej beemie zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie
z lasu! Facet rzucił słuchawką a ja natychmiast
wykręciłem numer dresiarza. - Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam
ochotę w końcu ci przypierdolić! Jak masz jaj to wyjdĄ przed dom, zaraz u
ciebie, kurwino, będe! W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o
bójce w okolicach
Leśnej 23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach
gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i patrzyłem z
dala na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i
reflektorów ekipy telewizyjnej... Mówię wam - prawdziwa rozkosz!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marco
Administrator
<font color=red>Administrator</font>



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Nie 18:38, 09 Lip 2006    Temat postu:

Arglist napisał:
Często zdarza się nam mieć zły dzień. I bardzo chcemy się na kimś wyżyć.
Tak, to się naprawdę zdarza. Ale moim zdaniem
zbyt często wyżywamy się na bliskich i znajowych, podczas gdy o wiele lepiej
jest wyładować stress na kimś zupełnie obcym.
Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym
telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem go
na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie mówi
"halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią Jurkowską.
Facet bez słowa rzucił słuchawką. Byłem kompletnie zaskoczony. Jak można być
tak
Ąle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i
wykręciłem go (okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po
zakończeniu rozmowy postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i
kiedy tylko tamten facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim "ty chuju!", po
czym rozłączyłem się. Zapisałem sobie jego numer na zółtej karteczce i
przykleiłem na monitorze. Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo Ąle mi
wychodziło, kiedy płaciłem zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie
albo z innego powodu miałem zły dzień, dzwoniłem
do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu głośne "ty chuju!". Od razu
robiło mi się lepiej... Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program
identyfikacji numeru dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i
stres okazał się poważnie zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa,
przedstawiając się jako pracownik telekomunikacji i
zapytałem: "przepraszam,czy słyszał pan może o naszej nowej ofercie w
zakresie
identyfikacji numeru dzwoniącego?". "Nie!" - uciął i rzucił słuchawkę.
Zadzwoniłem do niego ponownie: "nie słyszałeś o
tym programie dlatego, że jesteś zwyczajnym chujem!". Kilka dni póĄniej,
kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem zająć ostatnie wolne
miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi drogę i wepchał się na
moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była kartka "na sprzedaż" i
numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem zadzwoniłem. - "Halo,
czy to pan ma beemkę do sprzedania?" - "Tak." - "A gdzie można
ją obejrzeć?" - "Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23." - "A kiedy pana
można złapać w domu?" - "No tak od 17.00 już raczej jestem." Zapisałem numer
dresiarza na żóltej karteczce, tuż poniżej numeru faceta, do którego miałem
zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na których mogłem się
wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich poczułem, że nie
było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na zupełnie inny
pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta. - Halo! - rzucił jak
zwykle. - Ty chuju! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki. -
Jesteś tam jeszcze? - Jestem! - krzyknął. - Jestem, pieprzony palancie! Nie
wiem, kim
jesteś ale chciałbym cię dostać w swoje ręce! Gnoju pierdolony!Powiedz,
gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci rozjebię ten oblany ryj! - Tak? No to
mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz
po czarnej beemie zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie
z lasu! Facet rzucił słuchawką a ja natychmiast
wykręciłem numer dresiarza. - Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam
ochotę w końcu ci przypierdolić! Jak masz jaj to wyjdĄ przed dom, zaraz u
ciebie, kurwino, będe! W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o
bójce w okolicach
Leśnej 23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach
gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i patrzyłem z
dala na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i
reflektorów ekipy telewizyjnej... Mówię wam - prawdziwa rozkosz!!!


Te dwa poprzednie znalem, ale tego jeszcze nie... Bardzo dobre Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arglist
Klubowicz



Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radzymin

PostWysłany: Nie 20:24, 09 Lip 2006    Temat postu:

A teraz cos starego. Płyny i jedzenie na bok.

Jak zaplikować kotu tabletkę

1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.

2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.

3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.

4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.

5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.

6. Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.

7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.

8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.

9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy ciepłej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.

10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki ,,recepturki'' strzel tabletką miedzy rozwarte zęby.

11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podartą koszule możesz już wyrzucić.

12. Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego cholernego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejnę tabletkę z opakowania.

13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.

14. Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.

15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marco
Administrator
<font color=red>Administrator</font>



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Pon 17:35, 10 Lip 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Laguna Dave
Klubowicz



Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gorzow wlkp/poznan

PostWysłany: Pon 20:29, 10 Lip 2006    Temat postu:

sieg13 napisał:
Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek. Nigdy nie zachowywała się tak kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie będę żonaty,ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedeneg o słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie,nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki.Witaj w rodzinie!"

...A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie....

za ifp


No ja to wam powiem ze takiej proby nieprzeszedlem i wydmuchalem kolezanke mojej przyszlej zony, co prawda bylo to juz kilka lat temu ale skoro to miala byc proba to czemu sie niepowiodla i kolezanka pozwoilila? Cool Cool Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.tomek
Boss Regionalny
woj. Podlaskie



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BIAŁYSTOK

PostWysłany: Pon 22:01, 10 Lip 2006    Temat postu:

Laguna Dave napisał:


No ja to wam powiem ze takiej proby nieprzeszedlem i wydmuchalem kolezanke mojej przyszlej zony, co prawda bylo to juz kilka lat temu ale skoro to miala byc proba to czemu sie niepowiodla i kolezanka pozwoilila? Cool Cool Cool


uważaj bo żona niechcący to przeczyta Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
b.tomek
Boss Regionalny
woj. Podlaskie



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BIAŁYSTOK

PostWysłany: Pon 23:08, 10 Lip 2006    Temat postu:

Przychodzi kolo do baru i mówi:
-Poprosze piwo bez soku.
Na to barman
-Bez jakiego znowu soku
Kolo na to
-Może być bez malinowego

Najmniejszy element Beemki dresa?
IQ kierowcy.
A największy?
Airbagi pasażerki.

Przykladowe ostatnie slowa dłużnika?
- przepraszam, ze oplulem panu dres...

Biegnie Małgosia do mamy i drze sie mamo, mamo.
Mama- co sie stało
- jasiu na strychu wali konia.
mama- o matko boska jak on tego konia puźniej zniesie.

Babka robi l...e facetowi. Nagle gosc spelnia swoje zadanie w jej ustach Razz Babka od razu bierze spodek i wypluwa. Na to obrazony facet :
- Co ty robisz?? mialas polknac!!!
-Ale ty jestes posolic nawet nie dasz....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sieg13




Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kujawsko-pomorskie

PostWysłany: Pon 23:38, 10 Lip 2006    Temat postu:

jest po meczach ale

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Renault Laguna Klub Polska Strona Główna -> Off-Topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin