Renault Laguna Klub Polska

Maciej

Moja Laguna jest z kwietnia 2000 r. i na fakturze zakupu widnieje kwota: 78 000 zł Wink

Wersja kombi Millenium RXE 1.8 16V

Dedis

no moja była dwa lata później a to chyba nie przepaść? a różnica spoora. nawet biorąc pod uwage inną wersje wypasu itd.

pozdro!

rodzyn

No to ja was "zastrzele".
Faktura z dnia 05.02.1996r.
43,860zl + lakier metalik 1000zl = 44,860zl

Ps: wersja RN czyli kpl. pustak Very Happy

.

Dedis

rodzyn

kordek

Moja w 97r. kosztowała 59.560 zł z klimą

tojaMARIUSZ

ja bym tyle nie dal (68tys) bo nie mam

martinos

nie wiem jak to jest ale ja za swoja zapłacilem w szwajcarii 3.000 tys.fr. czyli ok.7500zł.kupilem z komisu bo inaczej wiadomo sie nieda.bo tam całym handlem zadza turasy-brudasy.i tak sobie mysle ile oni musieli zaplacic za ta lagune pierwszemu wlascicielowi(pewnie odrobili sprzatajac chalupe).według briefu jestem 2 uzytkownikiem a mam pecha bo pierwsza byla baba.i jak to zwykle trzebabylo odmulic po niej sam.co oczywiscie sie udalo Very Happy

z oplatami kosztpwala mnie 14.tys. a wiem ze za mniej niz 20 bym jej na pewno nie oddal.i ogolnie według mnie nie ma sztywnej ceny za sam.kazdy moze sobie krzyczec tyle ile chce ale jezeli ma za co.tak ze panowie ogladajcie,macajcie,dotykajcie ile wlezie,sprawdzajcie w serw. i dopiero kupujcie.bo ja juz sie wystarczajaco naogladalem krecen licznikow i tp.

martinos

i wiem ze w polsce z komisu czy z gieldy na pewno nie kupie samochodu.no chyba ze bym był samobojca.pozdrawiam handlarzy bo pewnie zaraz mnie tu mocno zj.....bją

bercikw

martinos napisał:

i wiem ze w polsce z komisu czy z gieldy na pewno nie kupie samochodu.no chyba ze bym był samobojca.pozdrawiam handlarzy bo pewnie zaraz mnie tu mocno zj.....bją

Bardzo dziwne podejście do życia. Ja mam Lagunkę z komisu i nie mogę złego powiedzieć. Owszem próbowali ukryć to czy tamto chociaż o wielu rzeczach na pewno nawet oni nie wiedzieli. Tak twierdzić nie można że wszyscy są tacy sami.
A tak a propo to chleba też nie kupujesz w piekarni bo robią lipę i na pewno sam pieczesz chlebek i bułeczki. Shocked

raf19

Szczerze mówiąc to komisy robią ludzi w balona ale niektóre.Moja ciotka sprzedawała swojego Fiata CC z przebiegiem ponad 100 choć miał około 4 lat.Gdy zajechała za dwa tygodnie do komisu popatrzeć to się mocno zdziwiła " 40 tys.przebiegu , starszy niepalący właściciel ".Normalnie Boże widzisz i nie grzmisz Exclamation

Ja sam mam Lagę z komisu ale przy autoryzowanym salonie Renault.I samochód jest/był w bardzo dobrym stanie Exclamation

Nic nie zepsuło się ponad materiały eksploatacyjne (łożysko , klocki) nie ma nigdzie rdzy bo "podobno " nie był tłuczony

Dedis

na komisy trza uważać!!!!
mi chcieli wcisnąć honde Civic bezwypadkową oczywiście z 2xPP i ABSem. byłem z kolesiem z komisu na przegladzie wsio super itd.
wzieliśmy honde. przyjeżdżamy do domu no i testy oczywiście Very Happy

okazało sie, że auto zostawiło pod blokiem 30m śladów hamowania! Shocked

czyli ABSu nima! oczywiście dzwonie że tego auta nie kce i że nast. dnia jade z nim spowrotem! oczywiście nie szło sie dogadać a szef tajemniczo znikł... po dokładnym przeglądzie w ASO hondy (za freee sobie wyobraźcie!! - nie do pomyślenia w ASO reno! Laughing

) okazało sie że auto było konkretnie bite z tyłu i są luzy na przednim zawieszeniu z którymi za cholere auto nie powinno przejść przeglądu! aaaaa jakoś przeszło.... Rolling Eyes

nastraszyc było trza tego !@#$%#@% szefa różnymi Wink

rzeczami, żeby sie dziwnym trafem po tygodniu pojawił i oddał kase i nasze stare autko z rozliczenia (Espero - wspominam z łzą w oku Crying or Very sad

) (naszym największym błędem było, że nie pojechaliśmy odrazu do ASO hondy na kompleksowy przegląd! nigdy nie kupujcie auta na "oko")
oszuści poprostu! Evil or Very Mad

dla waszej informacji:
AUTOKOMIS TARNOWSKIE GÓRY ULICA SKOŚNA.... nigdy tam nawet nie wchodźcie! Evil or Very Mad

mógłbym o tamtej sprawie małą książkę napisać, ale nie będe już tu elaboratów pisał. jak ktoś chce dokładne info to pytajcie!

p.s. Lale też mamy z komisu, ale nie popełniliśmy tych błędów co wtedy!

pozdro!